czyli najpierw do Francji na stopa, by dalej przez 25 dni już własnymi stopami dojść do Santiago de Compostelii, a stąd znów cudzym samochodem w stronę Portugalii, to tu, to tam sypiając, korzystając z oceanu, i dalej, aż do wykończenia czasu w strone dom
09.07.2008 - 20.08.2008